Rozpieszczanie = rozpuszczanie?

Rozpieszczanie = rozpuszczanie?

 

Wychowanie dzieci nie jest łatwym zadaniem. Jednak mimo trudności staramy się podejść do tego zadania najlepiej jak potrafimy. Każdy rodzic pragnie by jego maleństwo wyrosło na mądrego, samodzielnego człowieka, który poradzi sobie w życiu. Kochamy swoje dzieci i chcemy zapewnić im jak najlepsze dzieciństwo, by niczego im nie brakowało. Jednak czy rozpieszczanie nie stanie się rozpuszczaniem malucha?

Warto zastanowić się nad tym jak traktujemy dziecko oraz na jak wiele mu pozwalamy. Maluch szybko się przyzwyczaja do ulgowego traktowania oraz bezokazyjnych prezentów. To co dla nas wydaje się zapewnieniem dobrobytu oraz okazywaniem miłości i wsparcia, dla dzieci może okazać się koniecznością, która musi być przez nas spełniona.

 

 Wycieczki

Każde dziecko uwielbia, kiedy razem z rodzicami może wybrać się w nieznane miejsca. Zwiedzić nie widziane dotąd zakątki świata. Najczęściej  decydujemy się na takie wycieczki w wakacje i to jest naturalne ponieważ każdemu z nas należy się odpoczynek. Jednak gdy w grę wchodzi kilka lub kilkanaście wyjazdów w ciągu roku, maluch zacznie traktować to jako normę. Większość rodziców, którzy sami nie przeżyli wielu wyjazdów w dzieciństwie pragnie by ich dzieci miały lepiej i więcej. Czasem aż do przesady. Rozpieszczanie wycieczkami nie zastąpi maluchowi leniwego popołudnia w objęciach rodziców, a sprawi że ciągle będzie mu mało.

 

Prezenty bez okazji

Będąc w sklepie z dzieckiem nie da się nie usłyszeć błagalnego „Kupisz mi?”. Czasem uginamy się pod prośbą malucha by mieć chwilę spokoju lub po prostu, żeby sprawić mu radość. Nie jest to nic złego do momentu kiedy takie przypadki nie zdarzają się co rusz. W takim wypadku dziecko zacznie odbierać to jako normę, a każda chwila w której odmówimy będzie kończyła się krzykiem, a nawet biciem. I nie jest to wina malucha, który według nas jest samolubny i chytry. On po prostu czuje się skrzywdzony i oszukany. Zastanawia się dlaczego zawsze się zgadzałeś, a dziś tego nie robisz?  Właśnie wtedy rozpieszczanie zamienia się w rozpuszczanie dziecka, a wspólne zakupy staną się istnym horrorem.

Warto zwrócić uwagę na to, że nie tylko bogacze mogą rozpuścić swoje dzieci. Jednak możemy mieć pewność, że każdy człowiek niezależnie od wieku im więcej ma, tym więcej chce.

Częste wyręczanie dziecka

Dobrze wiemy, że maluchy robią wszystko wolniej, mniej dokładnie, a dodatkowo brudzą wszędzie dookoła. Taki urok nauki. Nikt próbując nowej umiejętności nie jest perfekcyjny. Jednak mimo wszystko powinniśmy dać dzieciom trochę swobody. Pozwól maluchowi pomóc Ci w obiedzie, posprzątać pokój czy zawiązać sznurówki. Wyręczanie dziecka we wszystkich zadaniach nie tylko odbierze mu poczucie własnej wartości, ale również przyzwyczai go do tego, że zawsze będziesz robić wszystko za niego. Kiedy trochę podrośnie może zacząć wykorzystywać Twoją dobroć. Rozpuszczanie malucha zaczyna się właśnie od takich błahostek.

Więcej na temat negatywnych skutków wyręczania dzieci przeczytasz tutaj: https://www.blogojciec.pl/dzieci/przestanmy-wychowywac-zyciowych-nieudacznikow/

Łamanie ustalonych zasad

Nie dostaniesz czekolady dopóki cały obiad nie będzie zjedzony.

Pójdziesz na spacer jeżeli posprzątasz swój pokój.

Jeżeli będziesz grzeczny kupimy Ci upragnioną zabawkę.

Ile razy powtarzałeś tego typu zdania? Ile razy faktycznie się do nich stosowałeś? A może jednak uginałeś się pod prośbami oraz obietnicami „zrobię to później, następnym razem, to się nie powtórzy”?

Tak, znamy to za dobrze. Jednak sam wiesz, że to nie jest dobry sposób wychowywania młodego pokolenia. Nie wyznaczasz mu zasad, granic. Rozpuszczanie dziecka w ten sposób będzie skutkowało tym, że maluch będzie miał pewność, że przeprosiny i obietnica poprawy załatwi wszystko. Bez znaczenia czy faktycznie zrealizuje wyznaczone mu zadanie.

 

 

Odpuszczanie

Są takie dni kiedy nie masz już siły kolejny raz czegoś tłumaczyć. Jesteś zmęczony i marzysz o tym, żeby maluch poszedł jak najszybciej spać, a Ty razem z nim. Machniesz ręką na porozrzucane klocki, jedzenie czekolady przed snem czy nieumyte zęby. Przecież jeżeli kilka razy odpuścisz chyba się nic nie stanie?

Stanie się więcej niż się spodziewasz. Jeżeli kilkakrotnie nie dotrzymujesz wcześniejszego słowa może to zostać odebrane przez dziecko jako przyzwolenie na dane zachowanie. Dla Ciebie może to być „wyjątek” – dla malucha okazja. Bo skoro już kilka razy odpuściłeś jest duże prawdopodobieństwo, że zrobisz to ponownie. 

 

Najważniejsze jest dziecko

Rozpieszczanie dziecka nie polega tylko na dawaniu prezentów i zabieraniu na wycieczki. Naszym podejściem i zachowaniem, również dajemy przyzwolenia na złe zachowanie malucha. Wiemy doskonale, że głos dziecka jest niemal równie ważny co nasz. Jednak łatwo jest tutaj popaść w skrajność. To, że dziecka zdanie i postawa jest dla nas istotne, nie oznacza to, że najważniejsze. Maluch nie może decydować o wszystkich kwestiach i narzucać swoje zdanie. Rodzice muszą wyznaczać granice, a dzieci ich przestrzegać. To my decydujemy i mamy obowiązek robić to z myślą o dobru dziecka, niezależnie od jego zdania. Kilkulatki czy nawet nastolatki mają zupełnie inne zapatrywania i mniejsze doświadczenie życiowe. Często możemy spotkać się z głośnym sprzeciwem z ich strony, jednak pamiętajmy, że wszystko co robimy jest dla ich dobra.

Rozpuszczanie dziecka to czynność długofalowa na którą składa się wiele czynników. Pojedyncze przypadki kiedy uginamy się pod prośbami naszych maluchów nie zawsze oznaczają rozpieszczanie. Każdemu z nas zdarza się przymknąć oko na pewne sytuacje i w wyjątkowych chwilach zgodzić się dodatkową porcję lodów czy oglądanie telewizji do późna. Jednak musimy pamiętać, że nie może się tak zdarzać ciągle, a nasze dziecko musi znać granice. Tylko w ten sposób wychowamy malucha na grzeczne i usłuchane dziecko, które wie jak powinno się zachować w danej sytuacji.

 

Na wychowanie dziecka wpływa wiele spraw, często tych niezauważalnych. Sprawdź koniecznie jak wpływa na malucha nadmierne zainteresowanie smartfonami przez rodziców:

https://www.erodzic.pl/uzaleznienie-od-smartfonow-wsrod-rodzicow/

 

Agnieszka Wilkosz               

 

1 thought on “Rozpieszczanie = rozpuszczanie?”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *