Chcesz zachęcić dziecko do współpracy? 3 sposoby, które zawsze działają

Chcesz zachęcić dziecko do współpracy? 3 sposoby, które zawsze działają

Każdy rodzic wie, jak czasem trudno zachęcić dziecko, by zrobiło coś, na czym rodzicowi zależy. Kiedy maluch ma gorszy dzień, zupełnie nie współpracuje,szybko popada w złość, rodzicom zdarza się odpuścić, samemu podnieść wyrzuconą zabawkę czy odłożyć bajeczkę na miejsce. Ale zdarzają się sytuacje, kiedy nasze dziecko nie ma ochoty wykonać polecenia, a my nie możemy pozwolić sobie na taki luz. Co wtedy zrobić? Jak uniknąć groźby, szantażu, krzyku i innego rodzaju przemocy psychicznej?  Czy istnieje sposób, który może zmobilizować malucha do współpracy lepiej niż opcja „Jak tego nie zrobisz, to…”? Tak! A nawet trzy sposoby! I w dodatku każdy z nich naprawdę działa.30

Naucz się… dystansu

Kiedy chcemy osiągnąć szybki i konkretny efekt, często nie dbamy o formę przekazu, o sposób wyrażenia naszej prośby czy polecenia. Bywa, że stajemy się nieprzyjemni i oschli, a kiedy nie widzimy chęci współpracy, dodatkowo odczuwamy złość, zniecierpliwienie oraz frustrację. Dziecko doskonale wyczuwa nasze emocje, nasza mowa ciała jest często dla niego bardziej czytelna od komunikatu. Dlatego, kiedy małe dziecko nie reaguje na nasze polecenie, warto zrobić trzy oddechy, opanować narastające w nas negatywne emocje i nabrać dystansu. Zwłaszcza do siebie! Nie musimy być tacy poważni, tacy groźni! Suche polecenie można przedstawić w sposób, który dziecko zaskoczy, rozśmieszy i zachęci. Jak? Czasem wystarczy zmienić głos, udawać postać z ulubionej kreskówki albo mówić jak robot. Można obdarzyć głosem skarpetki, które w dramatyczny sposób wyrażać będą jak bardzo chcą wskoczyć na stópki lub udawać, że wchodzenie po schodach to wspinaczka po lodowej górze. Możliwości jest naprawdę wiele, trzeba tylko trochę więcej dystansu do siebie.

Pamiętaj o kreatywności

Sprzątanie po sobie, układanie zabawek, odkładanie rzeczy na miejsce to dla dziecka niezwykle nudne zajęcia. Szybko budzą zniechęcenie, a prośby rodziców kończą się tak zwanym mówieniem do ściany. Co może zmienić taką sytuację? Gra! Dzieci lubią grać, rywalizować, bawić się i ścigać. Z innymi dziećmi, z rodzicami, z czasem. Grać można na setki sposobów. Kto pierwszy pozbiera klocki, czy zdążymy przed dzwonieniem budzika ułożyć książeczki, kto na skacząc jak zajączek odniesie wszystkie pluszaki na miejsce? Kto powiedział, że obowiązki domowe nie mogą być super zabawą?

Dawaj wybór

Dziecko tak jak i dorosły nie lubi, gdy mu się narzuca swoje zdanie, przerywa zabawę, wydaje rozkazy i polecenia. Budzi się w nim jakiś wewnętrzny opór, przekora, by właśnie tego, o co je proszą, nie zrobić. Dlatego dawanie wyboru jest takie ważne. Nie chodzi tu rzecz jasna o to, by dziecko samo decydowało, czy coś zrobi czy nie, ale na przykład w jaki sposób to zrobi. Czasem zapytanie, czy wolisz ubrać skarpetki zielone czy niebieskie, pozwoli nam uniknąć porannego kryzysu związanego z ubieraniem a przedstawienie opcji: wolisz iść do domu jak wąż czy jak żabka, sprawi, że powrót z placu zabaw nie będzie już dla rodzica taki stresujący.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *