Odrabianie lekcji to temat rzeka, który wywołuje sporo kontrowersji zarówno wśród rodziców, nauczycieli, jak i samych dzieci. To czy zadawanie dzieciom pracy do domu jest słuszne, czy nie pozostawiamy Wam i waszej opinii. Dziś skupimy się raczej na tym, jak pomagać dziecku w odrabianiu prac domowych, żeby mu nie zaszkodzić. Co robić, a czego nie wolno podczas pomagania przy lekcjach? Podpowiadamy!
Jak pomagać dziecku w odrabianiu lekcji
Zacznijmy od ogółu, czyli codziennego odrabiania zadań domowych. Na początku musimy sobie uświadomić to, ile tak naprawdę dziecko ma do zrobienia w domu. Uściślijmy sobie od razu: mówimy o dzieciach ze szkoły podstawowej. Biorąc to pod uwagę, możemy zauważyć, że klasy 1-3 są w miarę bezproblemowe, jeżeli chodzi o ilość zadawanych prac i trudność samodzielnych zadań. Problemy mogą pojawić się wyżej w klasach 4-9.
Tutaj dziecko będzie już miało do czynienia z całym szeregiem przedmiotów i zajęć dodatkowych, z których każdy będzie wymagał jakiejś części uwagi i poświęconego czasu. Prym w tym wypadku wiodą takie przedmioty jak matematyka, języki obce i język polski. Jak pomagać dziecku w nauce?
Moim zdaniem trzeba postawić na konsekwencje, cierpliwość i wyrozumiałość.
Jak pomóc dziecku w nauce matematyki?
Przechodząc do konkretnych przykładów pomocy w nauce, musimy zmierzyć się z największą zmorą uczniów podstawówki (i nie tylko) – matematyką. Skomplikowane definicje, wzory, wykresy i cała masa zadań do wykonania, mogą bardzo łatwo przytłoczyć zarówno dziecko, jak i rodzica. Jaki jest klucz do sukcesu w nauczaniu matematyki? Według nauczycieli oraz tych, którzy z matematyką radzą sobie dobrze, jest to przede wszystkim systematyczność. Na czym to polega? Na tym, że odrabiamy zadania z matematyki codziennie, nie odkładamy ich na dzień przed zajęciami. Dodatkowo rozwiązujemy kilka zadań z przerobionego właśnie tematu tak, aby utrwalić sobie wiedzę wyniesioną z lekcji, lub zrozumieć ewentualne niejasności od razu, gdy takie wystąpią. Siadanie do nauki na kilka dni przed sprawdzianem to naprawdę zły pomysł, jeżeli nie ćwiczyliśmy z dzieckiem na bieżąco. Nawarstwiająca się ilość materiału do ogarnięcia może przytłoczyć dziecko, nie tylko zniechęcając do nauki, ale także uniemożliwiając pełne zrozumienie wszystkich zagadnień. To prowadzi do sytuacji, w której dziecko nie potrafi opanować kolejnych zagadnień, ponieważ nie zna podstaw z poprzedniej lekcji, tym samym popadając w jeszcze większe zaległości. Systematyczne ćwiczenia, choćby 15-20 minut dziennie, pozwalają dobrze zrozumieć aktualne zagadnienia i solidnie przygotować się do kolejnych, nie mówiąc już o sprawdzianach.
Jak pomóc dziecku w nauce tabliczki mnożenia?
Skoro jesteśmy już przy matematyce, warto pochylić się nad tabliczką mnożenia. Jest to absolutna podstawa wiedzy matematycznej dziecka, wprowadzana w pierwszych klasach szkoły podstawowej. Nie ma opcji, żeby jakieś dziecko jej nie znało, więc koniecznie musimy pomóc dziecku ją przyswoić. Jak się do tego zabrać? Najlepszym i najpewniejszym sposobem jest oczywiście nauka przez zabawę. W sieci znajdziecie masę propozycji, które z pewnością warto wykorzystać. Za pośrednictwem rymowanek lub gier à la memory, nasze dziecko opanuje tabliczkę znacznie szybciej niż podczas tradycyjnej nauki.
Jak pomóc dziecku w nauce angielskiego?
Idąc dalej na ścieżce edukacyjnej naszego malucha, dochodzimy do języków obcych. Jak pomóc dziecku w nauce języka angielskiego? To całkiem proste wystarczy zacząć jak najprędzej. Im wcześniej zaczniemy naukę języka z dzieckiem, tym lepiej przyswoi sobie ono wymowę i słówka. Obecnie zajęcia z języka angielskiego prowadzone są już w przedszkolach i jak najbardziej trzeba z nich korzystać. Co więcej, w późniejszych etapach nauczania, warto ćwiczyć z dzieckiem nowe słówka, ale trzeba to robić sposobem. Wiele osób potwierdza, że najlepszą metodą na naukę nowych słówek są fiszki i ja ze swojego doświadczenia mogę to potwierdzić. Przepisywanie słówek na karteczki i nauka przez powtarzanie i odkładanie fiszek, które już znamy na później, sprawdza się doskonale. Warto pamiętać, żeby powtarzać sobie w ten sposób już przyswojone słówka w pewnych odstępach czasu, tzn. jeżeli dziecko nauczy się nowego słówka, to odłóżmy fiszkę najpierw na 3 dni i wtedy sprawdźmy, czy słówko nadal siedzi, w głowie. Jeżeli tak to możemy wrócić do niej po tygodniu, jeżeli nie, następnego dnia itd. W ten sposób uczymy dziecko słownictwa, nie tylko na czas klasówki, ale także długotrwale, co zaowocuje w przyszłości.
Jak pomóc dziecku w nauce ortografii?
Na sam koniec zostawiliśmy sobie ortografię i szlifowanie pięknego, acz trudnego języka polskiego. Jak się do tego zabrać? Możliwości i metod jest wiele i nie za bardzo chcemy tu się rozwodzić nad tematem. Mamy jednak jedną wskazówkę, która może załatwić wszelkie problemy z ortografią u dziecka – czytanie książek! Tak, to właśnie czytanie najlepiej wyrabia w nas zmysł poprawnej polszczyzny i jak nic innego buduje zasób słów dziecka. Warto zarazić dziecko czytaniem książek, najlepiej poprzez lekkie lektury i ciekawe czytanki. Rzucanie się na głębokie wody lektur szkolnych rzadko komu pomogło, więc należy rozpoczynać stopniowo.